16. janúar 2023
Co dzieje się gdy jesteśmy atakowani lub krytykowani przez bliskie dla nas osoby i dlaczego sami to robimy? Atakowanie to konkretne zachowania takie jak np. obwinianie, krytykowanie, formułowanie zarzutów, obarczanie odpowiedzialnością za swoje emocje/ problemy, czasem wykrzykiwanie braku satysfakcji itd. Jeśli dzieje się tak często w naszym dzieciństwie, najprawdopodobniej „poradzimy sobie” poprzez uznanie, że rzeczywiście to „ja robię coś nie tak, skoro moi rodzice tak mnie traktują”. Dziecko nie ma samo z siebie możliwości pełnego obronienia się, dlatego atakowanie może zostać uwewnętrznione i w późniejszym życiu możemy sami „się atakować” lub mieć tendencję do krytykowania innych. Wiele osób, które tego doświadczyły w dzieciństwie jest bardzo krytycznych wobec siebie przy najmniejszych problemach życiowych, porażkach dnia codziennego. Takie osoby wchodzą w kolejne etapy życia, spodziewając się kolejnych tego typu doświadczeń, mogą więc biernie reagować, gdy bliscy ich ranią, albo same ranią krytyką lub obwinianiem. Problem obwiniania czasem łatwiej zobaczyć jeśli jesteśmy w związku i te zachowania są powtarzalne/mają charakter tendencyjny ze strony jednego bądź obojga partnerów. Według dr Sue Johnson kiedy partnerzy pozostają w cierpieniu, para może zacząć „radzić sobie” z problemami poprzez stworzenie specyficznego wzorca interakcji, który sam w sobie jest destrukcyjny i sprawia, że partnerzy oddalają się od siebie. Jednym z takich wzorców jest „szukanie winnego”- im więcej jeden partner obwinia, tym bardziej drugi kontratakuje/obwinia lub się wycofuje. Mimo, iż wszyscy czasami wpadamy w takie pułapki, to jeśli czujemy się w relacji bezpiecznie, jesteśmy w stanie z niej wyjść, dać sobie nawzajem, to czego potrzebujemy, naprawić szkody i być dla siebie wsparciem. Jeśli natomiast w takim wzorcu utkniemy, konsekwencje bywają porażające. W relacji ze sobą dominują wtedy takie zjawiska jak niska samoocena, nadmiarowe napięcie, wrogość (często na siebie), frustracja, poczucie winy, wstyd, rozczarowanie, a nawet poczucie krzywdy i zagrożenia. Jeśli problem ten dotyczy pary, konsekwentny brak satysfakcji w związku, coraz słabsza zdolność do konstruktywnego komunikowania się ze sobą, wrogie oddalenie od siebie oraz cierpienie obu stron może nawet doprowadzić do rozpadu relacji. Co ważne, często obie strony gorzej myślą o sobie – zaczynają z czasem widzieć siebie jak „potwora, który chce za dużo” lub jako ”kogoś niewystarczającego” a nawet obraz siebie w obszarze męskości/kobiecości może ulec degradacji. Dlaczego obwinianie staje się pułapką, z której tak trudno wyjść? W wyjaśnieniu tego zjawiska na pomoc przychodzi nam nowoczesna teoria więzi. Otóż badania nad więzią pokazują, że nasz styl przywiązania wpływa na wybierane sposobów radzenia sobie z problemami. Spory procent z nas w obliczu poważnych problemów, doświadcza zalewu emocji, które popychają do działania. Osobom takim wydaje się, że „motywują” siebie lub drugą stronę do zmiany. Obwinianie/atakowanie oczywiście służy też do rozładowania trudnego do wytrzymania napięcia ale przede wszystkim jest protestem przeciwko pogorszeniu relacji. Tak więc trudno przestać robić to, skoro nadal zależy nam na naprawianiu relacji. Z drugiej strony, niektórzy z nas w obliczu problemów mają tendencję do dystansowania się do własnych doświadczeń, „chłodzenia” emocji lub odsuwania się od bliskiej osoby, jeśli problem jest relacyjny. Gdy taka osoba jest obwiniana przez partnera, ma tendencję do minimalizowania konfliktu, „tworzenia muru”, jednocześnie przeżywając bezradność i rozczarowanie. Ten nieświadomy sposób radzenia sobie ma na celu zarówno uspokajanie siebie jak i utrzymanie relacji. Tak więc trudno zachować się inaczej w obliczy krytyki/obwiniania, jeśli chcemy relacje zachować. Ten sposób w rzeczywistości dużo „kosztuje” emocjonalnie i oczywiście nie pomaga relacji, a napięcie musi często być rozładowane na zewnątrz (alkohol, media społecznościowe itd.) Wiele elementów pracy nad sobą może pomóc w wydobywaniu się z pułapki atakowania (się), takich jak np. praca nad regulacją emocjonalną, uczenie się samouspokajania, stawiania granic, ćwiczenie asertywnej komunikacji własnego zdania/potrzeb, wyrażania niezadowolenia bez obwiniania. Pierwszym krokiem jest jednak samoobserwacja destrukcyjnych wzorców w relacji ze sobą i/lub w relacjach z innymi, a następnie próba ich zrozumienia i poszukiwanie nowych wzorców, które mogłyby je zastąpić. Na koniec, pamiętajmy, że to szukanie winnego jest Twoim wrogiem i wrogiem Twoich relacji z innymi. Wieslaw Kaminski